wtorek, 20 sierpnia 2013

Brazylia Część 2 - Sao Joao del Rei

Dzisiaj tylko kilka zdjęć, które udało mi się zrobić podczas spaceru w Sao Joao del Rei. Miasteczko charakteryzuje stara XVIII wieczna zabudowa oraz niezliczona liczba obiektów sakralnych (doczytałem, że jest tutaj aż 70 kościołów!). 








niedziela, 18 sierpnia 2013

Brazylia Część 1 - Belo Horizonte

Uff, po prawie 16 godzinnej podróży wreszcie dotarłem do celu podróży czyli miasta o pięknie brzmiącej nazwie Belo Horizonte. Miasto dość duże, będące stolicą stanu Minas Gerais i liczące około 2,4 mln mieszkańców. Z ciekawostek związanych z miastem trzeba koniecznie zaznaczyć, że to tutaj w małym klubie zaczynała swoją karierę słynna grupa Sepultura. z miastem związany jest także piłkarz Ronaldinho. Zresztą futbol i Brazylia to jedno i to samo. Zresztą jak powiedział mój znajomy Bruno futbol to więcej niż religia.  Męcząca podróż oraz różnica czasu dawały o sobie znać, ale nie poddałem się i ruszyłem wraz z dwojgiem nowych znajomych oraz rzecz jasna aparatem w miasto. Było to zwiedzanie dosyć intensywne, można rzec w pigułce bo czasu było niewiele.


Jeszcze w powietrzu...

Znany wszystkim VW Garbus to częsty widok na brazylijskich ulicach. Produkowany w lokalnych fabrykach do 1996 roku

Najstarsze targowisko "pod dachem" w mieście. Z zewnątrz nie robi dużego wrażenia, lecz w środku można znaleźć "cuda na kiju"


Stoisko z serami

"Mięsny"

"Warzywniak"


Znalazłem też monopolowy. Pan był na tyle miły, że pozwolił skosztować lokalnego alkoholu z trzciny cukrowej Cachaca o mocy bagatela 50%

Coś dla lubiących sztuki walki, w tym przypadku Capoeira'e...
Tutaj kupisz wszelkie gadżety

Nadszedł czas na zabicie głodu. Jedzenie naprawdę pyszne. Można poznać smaki Brazylii


Jedziemy dalej...


Zabudowa mieszkalna Belo Horizonte



Mineirao Arena - główny stadion miejski. Większe wrażenie robi z lotu ptaka. Może przy naszym 'narodowym' wypada blado, jednak piłkę tutejsi kopią trochę lepiej ;-)

Sztuczne jezioro Pampulha



Powrót do hotelu

Szkoda, że pobyt w tym ciekawym mieście był taki krótki. Stanowczo za krótki, aby zobaczyć wszystko w szczegółach. Jutro ruszam dalej. Tym razem celem jest Sao Jao del Rei...

P.S. Specjalne podziękowania dla brazylijskich znajomych Bruno i Debory za poświęcony mi czas i chęci na pokazanie miasta/Special thanks for brazilian friends Bruno and Debora for the time they spent with me and readiness to show me their city.

środa, 14 sierpnia 2013

Lato, lato i prawie po lecie...

Jadąc dzisiaj w okolicach Grzęp poczułem nieodpartą potrzebę zatrzymania się i uchwycenia atmosfery końca żniw i jakby nie było kończącego się lata...Szkoda lata, aczkolwiek jesień szczególnie ta wczesna też da się lubić.